Aktualności

Fuduntu 2013.1

Ostatnia aktualizacja: 15 maja 2022, 22:21

Lee Ward poinformował o wydaniu nowej wersji Fuduntu 2013.1.

Fuduntu jest niezależną dystrybucją Linuksa zbudowaną na Fedorze i rozwijaną od 2010 roku.
Został stworzony jako distro „pasujące pomiędzy Ubuntu i Fedorą”.
Fuduntu jest dystrybucją ciągłą (rolling release) i nie wymaga przeinstalowywania do nowszej wersji za pomocą nowych nośników Live. Jeśli posiadasz zainstalowane Fuduntu na dysku twardym, to wykonaj aktualizację wszystkich pakietów, aby system działał w najnowszej wersji.

To wydanie zawiera sporo zmian, funkcji i usprawnień:
– Jockey – aplikacja służąca do instalacji sterowników o zamkniętym kodzie źródłowym, uruchamiana po instalacji Fuduntu
– sudo jest domyślnie aktywne po instalacji na dysku
– Cairo dock – poprzedni dock AWN sprawiał sporo problemów i został zamieniony na Cairo dock
– po aktualizacji zainstalowanego systemu, Cairo dock nie jest domyślnie aktywny – trzeba uruchomić go z Menu
– jeśli zdecydowałeś/aś się na zmianę AWN na Cairo dock, musisz również usunąć AWN, poleceniem:
sudo rpm -e avant-window-navigator awn-extras-applets

– Netflix dostępny jest w Fuduntu – działa dzięki rozwojowej wersji Wine, która umożliwia uruchomienie Silverlight. Aby korzystać z wypożyczalni Netflix trzeba zainstalować pakiet:
netflix-desktop

– w oficjalnych repozytoriach dostępne są również: Steam i stabilna wersja Enlightenment 17.

Nowy obraz iso wyposażony jest m.in. w :
– jądro Linux 3.6.9
– Gimp 2.8.2
– Thunderbird 17.0
– Firefox 17.0
– Chromium 23.0.1271.97
– VLC 2.0.5
– Xorg 1.12

Obrazy systemu LiveDVD dla maszyn 32 i 64 bitowych gotowe są do pobrania

 

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

7 komentarzy do “Fuduntu 2013.1

  • wyjaśnienie co do Jupitera zostało podane w releasach. a osobiście nie zauważyłem różnic w wersjach (to jest distro aktualizowane w sposób ciągły, stąd nie ma takich przeskoków jak dystrybucjach aktualizowanych skokowo).

    odbiór tego distro jest raczej bardzo pozytywny (chwilę temu ukazała się recenzja dedoimedo – do znalezienia poprzez distrowatch. dedo, jak zawsze złośliwy, tutaj rozpływa się w zachwytach – fuduntu 10, a nowa fedora w jednej z poprzednich recenzji – 2). jak dla mnie też jest to jedna z najlepszych dystrybucji, którą wcześniej wybrałem w sposób świadomy i racjonalny. obecnie, w taki też sposób byłem zmuszony z niej zrezygnować.

    w tym miejscu, może lekko off-topic, pytanie. czym się kierować przy wyborze dystrybucji. czy jest możliwość sprowadzenia tego problemu do jednego mianownika, by dokonywać racjonalnych wyborów??

    Odpowiedz
  • Testowałem ostatnio ten system z LiveCD 2012.4 (jeszcze z Jupiterem i starym dokiem) i byłem zdumiony, jak ładna i lekka jest ta dystrybucja (stare GNOME! tęskniłem ze tobą!:).

    Chciałem instalować, pobrałem 2013.1 i… zrezygnowałem. Wygląda gorzej, pracuje wolniej, brakuje poręcznych opcji zarządzania energią i urządzeniami. Trochę to jakby niedopracowane… :/

    Odpowiedz
  • Hasło root’a było zabezpieczeniem wtedy, gdy system instalował administrator i on decydował o prawach użytkowników. Teraz, gdy instalacja jest trywialnie prosta i user jest jednocześnie root’em (bo sam ustala hasło w czasie instalacji!), zabezpieczenie polega przede wszystkim na separacji dostępu z sieci i w obec osób postronnych.
    A w ogóle, jest różnie. Systemy debianowe kochają sudo. Część dystrybucji w ogóle nie używa sudo. Puppy Linux instaluje tylko konto root’a, oczywiście z możliwością „adduser”, ale nie spotkałem nikogo, kto by to robił 🙂
    Moja opinia: Instalacja/usuwanie programów powinna być możliwa tylko z konta root’a, „sudo” mocno restrykcyjne, tylko dla systemów wielouzytkownikowych, a najlepiej bez sudo.
    Najważniejsze pliki systemowe możliwe do edycji wyłącznie w konsoli (nie w terminalu!) edytorem „vim”, co wymuszało by minimum unixowej kompetencji :-)) heh..

    Odpowiedz
  • Zależy, co uznajemy za niebezpieczne. Aktualizacja systemu jest zalecana (czasami wręcz wymagana), więc jej uruchomienie nie wymaga specuprawnień. Co do instalacji nowych aplikacji sprawa ma się podobnie, ale już usuwanie czegokolwiek może mieć (choć nie musi) nieprzewidywalne, a paskudne następstwa. Podobnie ma się sprawa z edycją plików w katalogu /etc.
    Zwracam uwagę, że znajomość hasła root’a, nie jest równoznaczna z posiadaniem wiedzy root’a – kto często używa komendy su, gksu lub sudo – prędzej czy później przekonuje się o tym na własnej skórze…
    Więc wszelkie „porady” obejmujące zmiany w plikach konfiguracyjnych należy wypróbowywać tylko wtedy, gdy wiemy, co zrobić, gdy, np. zgasną X’y, albo po „udoskonaleniu” system nie wstaje przy ponownym uruchomieniu…

    Odpowiedz
    • Instalacja aktualizacji jest ingerencją w pliki systemowe. Brak zabezpieczenia tego elementu systemu uważam za duży minus. Jeśli dobrze pamiętam to w Dreamlinux żadna operacja normalnie wymagająca podania hasła admina nie była zabezpieczona. Ale to już decyzja developera systemu.

      Odpowiedz
  • Bawiłem się tym distrem kilka miesięcy temu, dzień po instalacji zauważyłem że jest sporo aktualizacji więc je pobrałem i zainstalowałem, zrestartowałem komputer, po restarcie było wszystko OK. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt że ani raz nie wpisałem przy tych czynnościach ani też wcześniej po uruchomieniu systemu hasła administratora (wcześniej nigdzie nie odznaczyłem by zapamiętał hasło 🙂 – nie jestem specem ale to chyba nie jest bezpieczne.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.