Linuxiarze.pl inkubatorem polskich dystrybucji linuksowych
Ostatnia aktualizacja: 23 września 2024, 22:07
Rozpoczęliśmy realizację projektu pod hasłem „Baza aktywnych Polskich Dystrybucji”.
Projekt ma na celu wyłanianie i upowszechnianie informatycznych projektów linuksowych.
Skierowany jest do polskich twórców, którzy będą aktywnie rozwijać swoje dystrybucje.
Projekty posegregowane będą w bazie według daty ich dodania.
Okres trwania projektu – od 28 maja 2013 do odwołania.
Jeśli jesteś twórcą dystrybucji linuksowej możesz ją nam zgłosić, w tytule wpisując – Polska Dystrybucja.
W treści zamieść:
• nazwę dystrybucji
• link do strony projektu
• wspieraną architekturę sprzętową (32, 64 bity, etc…)
• na jakiej innej dystrybucji bazuje
• domyślny pulpit
• krótki opis dystrybucji (przeznaczenie, komponenty, dostępność wersji językowych, etc…)
Po pozytywnym rozpatrzeniu zgłoszenia zostanie dołączona do bazy dystrybucji oczekujących pod adresem dystrybucje-oczekujące
Już teraz dziękujemy za nadesłane projekty.
Zastrzegamy sobie możliwość dodania wybranych projektów do bazy dystrybucji oczekujących.
Zespół Linuxiarze.pl
Kiedyś instalowałem na próbę sporo dystrybucji: efekt – straciłem dane na dysku. Od tego czasu próbuję live i to tylko uznane. Jeśli jakieś nowe distro zabłyśnie czymś to zapewne ten element pojawi się w Debianie czy Archu (tak jak niektóre rzeczy z Ubuntu). Ja chcę system sprawdzony do działania a nie z zagwozdkami.
Ktoś chce testować/bawić się jego sprawa.
Uważam, że mimo ogromu distro mało jest specjalizowanych np live do banku. Tu trzeba by wziąć gentoo, wyrzuci wsio co niepotrzebne i skompilować. Do tego skrypt na pulpicie z iptables blokującym wsio poza IP banku. TU potrzeba wiedzy co wyrzucić.
A ileż to „polskich dystrybucji” spodziewają się twórcy tematu inkubować?
Jaki cel miałby przyświecać mnogości takich projektów?
Jak dotąd, jedynym naprawdę polskim systemem był PLD,
który oprócz znakomitych, natywnych rozwiązań (manager rpm-ów Poldek) i przemyślanej architektury posiadał ogromną bazę własnych pakietów o uznanej jakości.
PLD mógłby być wizytówką polskiej informatyki, ale co to za honor rozwijać CZYJŚ projekt, kiedy można dumnie pokazać WŁASNĄ dystrybucję.
Z innych, „polskich” dystrybucji pamiętam takie: KateOS, Aurox, X-Treme, Jazz, CD-LinuxPL, Pingwinek, Ola!. Wszystkie już w piachu. Ostatnia – Sparky – miejmy nadzieję, że nie podzieli losu swoich poprzedniczek. Ale do tego musi mieć COŚ, czym będzie górować nad innymi dystrybucjami. Czy ma coś takiego? Ja nie wiem, bo nie używam. Ale myślę, że sama „Polskość” – na dłuższą metę nie wystarczy.
Polska dystrybucja Sparky a oficjalne forum po angielsku ?
Dopiero wczoraj się dowiedziałem że to polska dystrybucja 🙂
Jak oni chcą osiągnąć sukces to nie wiem, ale w ten sposób się nie uda. Polska dystrybucja powinna być przede wszystkim dla Polaków bo tylko tu najpierw można odnieść sukces i przygotować bazę do ekspansji. Bez kapitału się nie da.
„Do bazy nie przyjmujemy dystrybucji, których nazwa zawiera słowo „remix” lub „nieoficjalna wersja”.
I tu rodzi się problem z klasyfikacją lub nazewnictwem. Dlaczego „remix” lub „unofficial” odpada w przedbiegach? Jeśli się nad tym zastanowić, to zdecydowana większość „dystrybucji” jest remiksem lub wersją nieoficjalną. Na przykład Sparky; jest remiksem Debiana czy nieoficjalną wersją instalatora? A jeśli jest oficjalną dystrybucją to kto i na jakiej podstawie o tym zdecydował? To samo można powiedzieć o Ubuntu, Mincie, Siduxie, Sabayonie, Bridge, etc, etc. Właściwie to na miano dystrybucji zasługuje Debian, Slackware, Arch, Red Hat czy Gentoo a reszta to ich „remiksy” lub „wersje nieoficjalne”. Od takich wersji się zaczyna więc nie powinno się ich odrzucać na starcie jeśli spełniają warunki licencji systemu bazowego i nie kolidują z prawem.